Kategorie

piątek, 4 października 2013

Hello !! When You Smile - I Smile :)



 Co tu dużo pisać. Pogoda była taka, jaką zapowiadali - słoneczko, w miarę cieplutko ale niestety strasznie wietrznie przez co starszy Ananas co chwilkę tylko powtarzał "Uciekamy szybko, zdążymy od wiatru" :)
Plac zabaw mamy w sumie pod nosem ... i to nie jeden. Ale co zrobić jak dziecku mówi - "Mamo tutaj nie mogem (czyt. nie chcę ), tu zamknięty - chcę inny. Zabiera się ekwipunek, ładuje w jeden autobus, później drugi, chwilka dreptania nóżkami i jest !!! Piękny, nowy - WOW !! A po 30 min zabawy nagle " Mamo, jak tu zimno, chcę do domu ". Ok synku, tylko że nie wiem gdzie jest przystnek z którego mamy wrócić.... hahaha :P
No to Ananasy - idziemy z buta :) To nic, że to "tylko" 2 km z upchanym wózkiem, niespełna rocznym, zasmarkanym i marudnym Ananasem .. to nic, że starszy już wymęczony i na ręce weź mnie chcący ..... Ale że co, że ja nie dam rady ?? pffff ....
Plan pieczenia słodkości legł w gruzach bo już się późno zrobiło, Ananas dostał napadu wściekłości w sklepie bo nie dałam się namówić na kupno milionowego resoraka, Ananasiątko padło w objęcia Morfeusza pod samą klatką, moje ręce mało nie odpadły od podtrzymywania wózka gdyż starszak nauczył się jakiś czas temu jeździć stojąc na koszu przez co wózek jest troszkę niestabilny(czas zakupić podstawkę) .....
To wszystko nic, w porównaniu z tym co czuję gdy widzę kiedy moje dzieci są szczęśliwe !!
Więc póki jest pięknie na zewnątrz to i na drugi koniec miasta pojadę aby zrobić im przyjemność :) Bo później kiedy zacznie się robić szaro, buro i ponuro to tylko jakieś wnętrzności zostaną.
Niedługo mamy w planach zwiedzanie , mam nadzieję w miłym towarzystwie Polki w Sztokholmie  - Haga Parken, nie wiem dlaczego mnie tam jeszcze nie było ...
A już w niedzielę śmigamy na targi underBara BARN - i w związku z tym zastanawiam się skąd wsiąść milion koron na zakupy - ma ktoś jakiś pomysł ?? :)



















6 komentarzy:

  1. Nie jestem mamą i trochę przerażałby mnie fakt całej tej ciężkiej pracy wokół dziecka, ale rzeczywiście, gdy patrzy się na te rozhahane, śliczne i szczęśliwe buzie własnego potomstwa to pewnie wszystkie trudy są wybaczone:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywa ciężko ale tak jak piszesz, jak patrze, że są szczęśliwi, oczy się świecą z radości a starszy na każdym kroku utwierdza, że "Kocham Ciebie mamo i tatę i Maxa " :) To co tam jakieś bunty, fochy i nieprzespane noce :)

      Usuń
  2. Za roześmiane i szczęśliwe buzie można wybaczyć wszelkie trudy, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  3. ale macie superowe te place zabaw:)
    ja też chcę u mnie takie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszędzie mamy takie, to pierwszy w "okolicy" :) Reszta że tak powiem - średnia :)

      Usuń