Kategorie

poniedziałek, 11 listopada 2013

Szczotka, pasta ....


Właśnie dziś jest ten dzień ... dzień w którym mój starszy Ananasek dostał informację, że musi wybrać poradnię stomatologiczną ponieważ pierwsza wizyta zbliża się wielkiiimi krokami :) W Szwecji opieka stomatologiczna jest obowiązkowa od 3 roku życia. Wezwania na przegląd od tej pory przychodzą co rok, aż do ukończenia 19r.ż - kiedy to kończy się darmowe i przymusowe hehe leczenie.A zaczyna rzeź niewiniątek bo leczenie po 19 r.ż jest kosmicznie drogie ....
Dla mnie temat zębów jest bardzo ważny. Nie oszukujmy się, że wygląd ząbków bardzo wpływa na nasz wygląd i zdrowie zresztą też.
My już od małego używamy szczoteczki -  najpierw w postaci zabawy jako gryzak (co obydwoje uwielbiali bo wspaniale masuje bolące dziąsełka) później gdy pojawia się pierwszy ząbek zaczynamy zabawę z prawdziwym myciem. Lece na głęboką wodę bo używamy od razu pasty, nie ma zmiłuj. Rano i wieczór, żeby się waliło i paliło, nawet na wpół śpiąco - zęby umyte muszą być. Słodycze sporadycznie a po nich jeśli jesteśmy w domu to często mycie, jak nie to podwójne szorowanie wieczorem. Moje dzieci nie piją soczków (ku zdziwieniu co po niektórych ;) ), tzn Starszak czasem poprosi o socek ale uwieżcie mi jak ma do wyboru woda, mleko i sok, to wybierze po kolei : mleko, woda ......... i daleko daleko pozniej sok. Młodszy nie prosi więc nie dostaje bo wyznaje zasadę (póki nie prosi, nie musi tego jeść, ma czas ) dotyczy to słodkiego - czy słodycze czy napoje-  Owszem próbowałam dać mu Gerberka ale wybrał wodę :) Wszyscy krzyczą, żeby szybko smoczka zabrać i butelke odstawic, ale szczerze, myśle że mało ma to wspólnego z zębami, o ile dziecko nie pije z tej butelki słodkich rzeczy a smoka uzywa po ludzku. Moj Starszy do tej pory je kaszke na noc z butli, długo jadł w nocy mleko a ząbki jak narazie jak perełki.
Jeśli chodzi o samo przygotowanie do wizyty : rozmawiamy od dawna o dentyście, mówię że ma otworzyć buzię i pokazać ząbki, stukam w nie, dotykam. Jak usłyszał dzisiaj, że niedługo idziemy do dentysty to po obiedzie usłyszałam : Mamoooo, już skończyłem. Idziemy do dentysty? Ja pytam : Kiedy? a on : JUTRO ! z usmiechem na buźce :) Oby zawsze tak reagował na słowo dentysta :)
Młodsze Ananasiątko dopiero się wdrąża. Jeszcze się skubaniec troszkę buntuje ale ja się nie uginam. Myjemy te 6 ząbków regularnie i już jest coraz lepiej, już z chęcią i bez grymasów otwiera buzię, gorzej robi się po 15 sek :) Ale damy radę i z tym egzeplarzem :)  !!!
A Wy ? Jak dbacie o perełki Waszych pociech ? Chodzicie z nimi regularnie do dentysty, bo z tego co wiem w PL nie ma odgórnego nakazu kontroli....









5 komentarzy:

  1. To u nas w Norwegii podobnie,po 3 latach kontrola u dentysty. Z tym,że nie wybieramy gabinetu,wezwanie na przegląd przychodzi. To Viktor jeszcze kasza z butli??? I co po tym idzie zęby myc? Ja kupiłam ostatnio Lenie elektryczna oral-b z motywami disneya-super się sprawdza,zawsze dokładnie doczysci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na wieczór kasza z butli. Niestety nic innego nie wchodzi. Czasem uda się dodatkowo cos dorzucić w postaci kanapki ale to żadko, więc pije szwedzki välling dla 3 latkòw. I później szorowanie ząbków. Jeszcze do niedawna rano też przed śniadaniem ze 120ml mleka musiał wsciągnąć nim cokolwiek innego zjadł.. Znów Max już jakiś czas odmawia mleka na śniadanie i je stały posiłek hehe...Takie typy :-D My też mamy elektryczna, nie wyobrażam sobie już używania zwykłej, wydaje mi się , że zęby niedomyte :-D

      Usuń
  2. W PL finansowa rzeź niewiniątek jest od samego początku. My myliśmy maluchowi ząbki, ale i tak go nie uratowało to przed próchnicą od mleka w nocy. Pierwsze plomby w wieku 1,5 roku :(, na szczęście resztę zębów udało się uratować przed lapisowaniem. Teraz regularnie co pół roku mamy fluoryzację i pokrywanie czymśtam, za każdym razem konkretna kwota do zapłacenia, ale na zębach nie warto oszczędzać. Teoretycznie gdzieś są dentyści "na ubezpieczalnię", ale ja takiego na oczy nie widziałam od czasów własnego zamierzchłego dzieciństwa ;). Szkoda mi tych dzieciaków, których rodziców nie stać na płacenie za leczenie mleczaków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz ze mleko ma tu aż tak wielkie znaczenie ? Mój jadł w nocy mleko do prawie 2 r.ż, teraz ma prawie 3 i narazie nic nie ma na horyzoncie :)
      Ja w PL też chodziłam prywatnie, w sumie za białą plombę państwowo też trzeba było płacić, nie wiem jak jest teraz. Myślę, że temu tutaj po 19r.ż jest tak drogo bo przez pierwsze lata jest z darmo, muszą sobie odbić :) Często taniej wychodzi lecieć do PL i zrobić parę zębów, niż tutaj zrobić jeden konkretny .....

      Usuń
  3. No to z polskiego punktu widzenia...Szymon ma prawie 3latka i jesteśmy po 4 wizytach u dentysty. Serię 3pierwszych wymusiła na nas ułamana jedynka kiedy miał troszkę ponad roczek. Dzięki Bogu maluch wyluzowany na wizycie (nawet na tej kiedy trzeba było przytrzymać buzię i opiłować ostrą krawędź). Ostatnia wizyta jak miał troszkę ponad 2 latka (tak przy okazji mojej własnej). Wszystko ok. Grunt to trafić na rozsądnego dentystę który nie skasuje cię za otworzenie drzwi gabinetu czy psikniecie wodą na rączkę. A malucha przede wszystkim uprzedzić co się będzie działo, a nie niespodzianka obca Pani wpycha ci palucha do buzi! Też bym ugryzła;)

    OdpowiedzUsuń