Kategorie

wtorek, 26 listopada 2013

Szwedzki poród ...


Nie wiem jak wygląda poród w PL .. Znam to tylko z opowieści koleżanek, temu porównywać nie mam zamiaru. Napisze z własnego doświadczenia.
Rodziłam 2 razy w Danderyd sjukhus. Jakbym miała rodzić 3 raz - na pewno bedzie to ten sam  szpital 2 zdań.
Gdy przychodzi TA godzina nie można po prostu wsiąść w auto i zawitać w szpitalu, trzeba  najpierw zadzwonić na porodówkę.. Położna zada Ci milion pytań > który tydzień, czy pierwsza ciąża, jakieś komplikacje w trakcie ciąży, od kiedy skurcze, co ile. Możesz usłyszeć, żeby wsiąść prysznic, połknąć Alvedon albo i dwa hehe lub przyjechać na kontrolę, jednakowoż lepiej jakbyś jak najdłużej była w domu. Natomiast jeśli TA godzina nie przychodzi, niestety trzeba czekać do 42tyg0-1dni . Po TerminiePorodu Ty, lub jak w moim przypadku - Twoja położna prowadząca ciąże, dzwoni do wybranego przez Ciebie szpitala i umawia czas na indukcję porodu.
Mi trafiły się dwa przypadki. Pierwszy wyjść nie chciał do prawie 42tyg a i to na silę przez CC musieli wyjmować :) Drugi Ananas był bardzo punktualny i zaczął akcje w TP ale wyszedł SN dwa dni później :) .
No ale dobra, dostaliście się w końcu do szpitala ... Położna prowadzi Was do sali. Na niej ogólnodostępne są : majtki jednorazowe, podpaski, koszule porodowe także nie musisz tego brać ze sobą.
Ja opiekę miałam cudowną w obydwu przypadkach, każdy chętny do pomocy, nawet przed wejściem do sali każdy puka. To całkowicie naturalne, że kobieta jest z kimś na sali - czy to mąż, mama, przyjaciółka każda sala ma dodatkowe łóżko dla "gościa" i swoją łazienkę. Piłka do dyspozycji, położne proponują rożne środki do złagodzenia bólu, od masażu piłeczkami tenisowymi, ciepłych okładów, po znieczulenie zewnątrz oponowe. Kawa, herbata, kanapki - pytają często czy nie jesteście głodni.
Najlepiej jak wszystko idzie naturalnie, CC to ostateczna ostateczność. Przy cięciu osoba towarzyszącą jest obecna również cały czas.
Masz do wyboru różne pozycje do rodzenia, od naturalnej lezącej po specjalne krzesełko. Rodzisz jak Tobie wygodnie. Kontakt położnej z dzieckiem ogranicza się przeważnie do wyjęcia go i podania Tobie. Dumny Tatuś - oczywiście jeśli chce - przecina pępowinę. Od tej pory nie rozstajesz się z dzieckiem. Brudnym i umazanym bo raczej go nie wycierają a już na pewno nie myją. Poza tym uważają, że pierwsze godziny są najważniejsze i często ważą i mierzą dziecko dopiero po godz. czy dwóch, kiedy doszło już do pierwszego karmienia i dłuższego zapoznania Maluszka z rodzicami.
Po tym wszystkich przewożą Cie do sali poporodowej. W szpitalu w którym rodziłam są 2 opcje ... oddział po CC lub SN z komplikacjami i tzw Hotel BB - to taki oddzielny budyneczek gdzie "mieszkają" pacjenci :)  Każda sala jest 1 osobowa z tą różnicą ze w Hotelu masz normalnie swój klucz, TV, restaurację a nie stołówkę i sklep na dole.  Pierworódka zostaje w szpitalu około 2 doby, po CC około 3 a wieloródka może wyjść już po 6 godz :)
Aaaaa właśnie zapomniałabym,  zabierać ze sobą nie trzeba wielkich toreb .. ja miałam małą torbę, taka jaką można wnieść na pokład samolotu a i tak była w połowie pusta...
Najważniejsze wsiąść sobie : ciuchy na czas po porodzie (jakaś luźną bluzkę, legginsy lub dresy), stanik do karmienia, kosmetyki, aparat, kamera, drobne pieniążki, laktator też dobrze mieć. Dziecku wystarczy mieć ciuszki -  pampersy, podpaski, ręczniki są dostępne w każdej sali poporodowej. Za poród w Szwecji płaci każdy : rodząca 80sek za dobę a osoba towarzysząca w okolicach 300sek za dobę w tym kawa i śniadanie.
Starałam się opisać co najważniejsze .. jak najkrócej a mimo to wyszło tego sporo .... jednak nadal to jest kropla w morzu w porównaniu do tego co chciałabym napisać :)
Dodam może jeszcze, ze nie wszystko jest takie kolorowe. Ale to już temat na osobny post :)







5 komentarzy:

  1. Jako nigdyródka nie wiem, jak się do tego ustosunkować;-) Słyszałam różne opowieści i widzę, że nie ma reguły. Czasem zadowolone z porodu w Polsce narzekają na poród w Szwecji. Jedno jest pewne, dziecko każde doświadczenie porodu wymaże z pamięci, spojrzy na mamę i mama wszystko wybaczy, ale ja tego chyba już nigdy nie doznam....
    Całusy urodzinowe od cioci Moniki dla Maxa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniu nie ma reguły, dlatego nie porównuje bo nie rodziłam nigdzie indziej. Są rzeczy, które należałoby ulepszyć tutaj a są rzeczy które wymagają poprawek w PL .. Polskie mamy najczęściej nie mogą zrozumieć czemu wszystko ma iść tak naturalnie, wszystko z długo, za mało bada, USG itp... I pewnie na odwrót by było jakby Szwedka miała rodzić w PL :)
      Całuski przyjęte ale zapraszamy do osobistego wytarmoszenia Ananasków .. no może Ananasiątka bo Ananas to się nie da raczej hehe :)

      Usuń
  2. Śliczne są te Twoje Ananaski :) Świetne zdjęcie z telefonem nasz Brzdąc jestwłasnie na tym etapie - możnapowiedzieć, że zaczyna o nim wiedzieć więcej niż ja :) :) Bardzo fajna strona na pewno będę tu zaglądać :)
    Pozdrowienia od Kasi, Brzdąca i Anglika

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez nie narzekalam na szpital i porod w moim szpitalu (dawno to bylo ale prawda i podobnie rodzilam jak ty) i nie mam porownania z PL ale jedno wiem ze te ktore mialy taka opieke jak ja w czasie porodu w PL zaplacily za to sporo kasy jako ze ubezpieczenie nie pokrywalo takiej opieki, a ja mialam to w standartowym ubezpieczeniu ;) :).

    OdpowiedzUsuń
  4. hej, gratulacje; mozesz napisac nr telefonu na porodowke do dendryd?

    OdpowiedzUsuń