Kategorie

sobota, 10 sierpnia 2013

I cuż że ze Szwecji ...

Nadszedł czas wyjazdu ..... po 1,5 roku znów zawitalismy w PL.
Sporo czasu zajelo nam podjęcie decyzji którym promem będziemy płynąć. Z 2 dzieci o niby proste decyzje już nie jest tak łatwo dodatkowo miał być jeszcze nasz pies ale na szczęście został u moich rodziców, wszak do młodzieniaszków nie należy (10 rok leci), pogoda dobijająca a i ponad 24 godzinna podroż :/ do przyjemnych nie należy.
Mieliśmy do wyboru 2 promy. Stena LinePolferries .

Zacznijmy od pierwszego :
STENA LINE 
PLUSY :
- czysty, świeży, zwykłe kabiny dosyć duże, łóżka wygodne (z 5 msc dzieckiem się wyspałam)           
- możliwość wyboru rejscu w dzień lub w nocy,  prom płynie 10-11 godz
- do wyboru bar z tzw szwedzkim stolem (wybawienie matki czyt. mnie której dziecko nie toleruje słoiczków) lub bar gdzie masz już gotowe dania do wyboru
- miejsca do biegania dużo, jakąś bawialnie dla dzieci chyba widzialam ( Młody mial 5 msc więc jeszcze takimi bajerami się nie interesowałam)
zapisując się do Stena Line eXstra za każdy zakupiony bilet czy zakupy na promie - zbierasz punkty które możesz później wykorzystać do np. obniżenia kosztu następnego biletu :)
 - zamawiając bilety wcześniej -cena nie czyści portfela i wydaje mi się być adekwatna do standardu statków
- no i jeden z największych plusów - pierwszeństwo wjazdu na, jak i zjazdu z promu kiedy jedzie się z dzieckiem :)
MINUSY :
- jadąc z psem - nie możesz z nim przebywać nigdzie poza pokładem otwartym i swoją psią kabiną
- nie ma opcji nie posiadania kabiny na rejs nocny
- największy - 500km dodatkowe w SE do przejechania, wprawdzie idzie szybko bo autostradą ale z niecierpiącym fotelika 8 miesięcznym zbuntowanym Ananasem - po długiej walce z myślami doszłam do wniosku ze jednak mimo prawie samych plusów NOŁ ŁEJ :( moja psychika może tego nie wytrzymać :)

 I tym sposobem niestety .. no musze powiedziec  ! niestety ! wybraliśmy tą drugą opcję.
POLFERRIES
PLUSY :
-  to tylko 70 km od naszego domu , więc jakieś 40 min i na miejscu ...
- no może jeszcze dosyć duża bawialnia z piłeczkami ...
MINUSY (oj będzie się działo) :
- niestety standard - pozostawia wiele do życzenia , kibelki w kabinach poprostu śmierdzą, w WC przy bawialni dla dzieci kiedy to moim zdaniem powinno być najczyściej - KATASTROFA, sama bym tam nogi nie postawiła nie wspominając o posadzeniu na sedes dziecka
- długość rejsu - no ludzie 19godz !! co to ma być ? uważam że to @lekka@ przesada
- kabiny -  klaustrofobii się nabawić można, jest opcja zamówienia łóżeczka turystycznego ale cały czas się zastanawiam czy można je przymocować do sufitu bo innej opcji nie widzę ..... do tego udusić się idzie bo albo klima nie działa, albo jej poprostu nie ma, to gdzieś coś odpadło, to mydło nie działa ... z roku na rok coraz gorzej ...
- bar sztuk 1, standardowe dania odkąd pamiętam (jakieś 7 lat) i tym sposobem najmłodsze dziecko jadło bułkę z masełkiem na śniadanie :)
- cena ... matko i córko - z kosmosu chyba .... jak nie masz od kogo kupić biletu z 10cio przejazdówek - to poprostu nie kupuj :)

Osobiście polecam Stena Line. Następny raz na pewno będzie znów z nią :) Młodszy Ananas już zapewne będzie zainteresowany bajkami i przede wszystkim w siedzącym foteliku bo teraz to jest największym problemem że musi być w pozycji półleżącej :) wiec trasa Stockholm - Karlskrona pójdzie nam gładko :)
Jest też opcja rejsu z prawie centrum Stkhlmu do Rygi. Trasa na Litwie ponoć ładna i podobna ilość km dla nas do przejechania co w PL - ale to może kiedyś , jak już dzieci będą starsze :)








2 komentarze:

  1. My mamy do wyboru polferries lub unity line. Korzystamy zamennie, kabiny w obu male, ale da rade sie przezyc. Duzo ludzi korzysta z polaczenia przez swinoujscie, bo prom dzienny plynie tylko 6 godzin. Z dziecmi wybieram zawsze te opcje. Co do jedzenia nie zaryzykowalabym podania mlodszej czegos z promu, zawsze jezdze ze swoim prowiantem,zakladajac ze nie zawsze posilek na cieplo musi byc, a przynajmniej mam pewne jedzenie. Zreszta u mnie nie byloby problemu bo sloiczki sa ok :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do Świnoujścia nie odważę się płynąc bo podroż przez PL trwałaby chyba 2 dni :) Osobiście uważam jak Ty że nie zawsze musi być ciepły posiłek, jednak fajnie gdy jest opcja ze można z czegoś wybrać :) Przy starszym nie miałam problemu bo zabierałam słoiczek i już, zresztą on mógł żyć tylko na mleku. Z Młodszym to już nie przejdzie niestety. Chyba czas zaopatrzyć się w elektryczna lodówkę :)

    OdpowiedzUsuń